Zdecydowałaś, że będziesz nosić swoje dziecko. Przebrnęłaś przez facebookowe posty, jakieś artykuły, dobre, lepsze i gorsze porady koleżanek bliższych i dalszych i…..nadal nie wiesz, co powinnaś kupić.
Przeczytaj ten mini- poradnik. Może on Cię zainspiruje.
Nosidło– klamrowe, hybrydowe, wiązane…dobre, ergonomiczne, z szerokim i miękkim panelem jest dobre..dla siadającego samodzielnie dziecka. Dlaczego? Duże odwiedzenie nóżek w nosidle stymuluje wyprost kręgosłupa, co nie jest wskazane dla maluszków jeszcze niesiadających samodzielnie, których kręgosłup jeszcze potrzebuje pozycji fizjologicznej żabki.
Nosidła z usztywnianym i wąskim panelem– popularnie w chustoświecie nazywane wisiadłami, zachowują się właśnie tak, jak ich potoczna nazwa wskazuje. Dziecko nie siedzi, ale wisi na kroczu; przyjrzyjcie się dzieciom noszonym w nich- ich nóżki bezwładnie wiszą. Dodatkowo sztywny panel unieruchamia dziecko i wymusza pozycję wyprostowaną, co nie może być dobre dla kręgosłupa i może wzmagać napięcie mięśniowe. Niech Cię nie zmyli fakt, że można je kupić w znanym sieciowym markecie dla dzieci.. Poniżej- grafika, która mówi sama za siebie. Spójrz i oceń- która pozycja jest fizjologiczna, naturalna i w której- tym samym- Twojemu dziecku będzie wygodnie…
Chusta elastyczna– tańsza od chusty tkanej, więc kusi. Czy jest zła? Nie. ale… Po pierwsze ze względu na elastyczność i cieńszy materiał ma mniejszą nośność i rekomendowana jest dla dzieciaczków malutkich i lekkich (im starsze i cięższe dziecko, tym mniejsza możliwość stabilizacji postawy i utrzymania dziecka przez dłuższy czas we właściwej pozycji). Po drugie- elastyk nie jest też najlepszym rozwiązaniem dla osoby noszącej- przez to, że „pracuje”, obciąża ramiona i kręgosłup.
Po trzecie- chustę elastyczną możesz zawiązać tylko w jeden sposób. Nie pobawisz się fikuśnymi wiązaniami, nie poszalejesz z noszeniem na plecach…Po czwarte- właśnie ze względu na niską nośność, wiązanie elastyka wymaga nałożenia na dziecko 3 warstw materiału, co w okresie letnim nie jest najlepszym rozwiązaniem.
Chusta kółkowa– bardzo dobra na szybkie wyjścia. Kiedy nie masz czasu na motanie, wystarczy kilka szybkich ruchów i chusta jest zawiązana, a dziecko bezpiecznie zawiązane. W przypadku kółek trzeba jednak pamiętać o zamianach stron (raz na prawym, raz na lewym ramieniu), aby nie dopuścić do powstawania bądź utrwalania asymetrii u dziecka i nadmiernego obciążenia kręgosłupa osoby noszącej. W kółkowej możesz nosić już noworodka, tylko bardziej centralnie, nie na biodrze.
Chusta bawełniana– tzw. pościelówa; kusi ceną (można ją kupić poniżej 100 zł); jest tkana splotem prostym. Nie zapewnia komfortu noszenia, trudno ją dociągnąć (chyba że masz siłę niedźwiedzia w rękach). Doświadczona chustonoszka pewnie i z nią sobie poradzi, ale początkującą osobę raczej zniechęci. Wiem, co mówię…sama – w swojej nieświadomości- zaczynałam od takiej chusty…
Chusta tkana- polecana przez doradców noszenia ze względu na to, że stabilizuje dziecko, dostosowuje się do ułożenia ciała dzieciaczka, nie luzuje się nadmiernie (choć trzeba pamiętać, że w czasie noszenia może pojawić się konieczność korekty wiązania).
Dobrze ułożone w chuście dziecko ma podwiniętą miednicę (jak to zrobić- nauczy Cię doradca podczas warsztatów czy kosultacji), a więc NIE SIEDZI mimo pionowej pozycji. Dlatego należy pamiętać, aby dziecko niesiadające miało schowane w chuście i przywiedzione do siebie rączki.
Dobra chusta, tkana splotem skośno-krzyżowym, żakardowym czy diamentowym, łatwo pracuje we wszystkich kierunkach, pozwala się dociągnąć, co ma znaczenie dla pozycji dziecka, ale i komfortu noszącego, dokładnie otula ciało bąbla, tworząc niejako „drugą skórę”. Dobrze dociągnięta chusta nie tylko utrzymuje we właściwej pozycji chuściocha, ale też odciąża kręgosłup noszącego. Jeżeli w trakcie noszenia odczuwasz dyskomfort, to znaczy, że czas na korektę wiązania. Poza tym- za pomocą odpowiednio dobranego wiązania dostosujesz sposób noszenia do wieku i upodobań Twojego dziecka.
Jedną z wielu zalet chust tkanych (szczególnie cenioną przez rzesze Chustoświrek) jest bogactwo wzorów, kolorów, splotów, składów…Świat chust tkanych ogranicza chyba jedynie ludzka wyobraźnia…